Witam Kochani.
Niedawno miałam przyjemność przeczytać wiersze mojej znajomej. Spodobały mi się szalenie!
I takie mnie naszły refleksje, że ja sama dawno nic nie napisałam. No i tak oto wczoraj spontanicznie powstał wiersz Cień, który – tak sobie pomyślałam – może być bliski każdemu/każdej z Was, gdyż każdy z nas ma taki swój osobisty cień.
Zapraszam Was do przeczytania mojego wiersza.
Cień
Chodzi za mną krok w krok pewien cień –
cień przeszłości.
Ja w prawo – on w prawo.
Ja w lewo – i on w lewo.
Śledzi mnie uparcie
i ani myśli przestać.
A to typ bezczelny!
Zabawę wyborną sobie ze mną uczynił!
Zirytowana przyspieszam kroku.
Uciekam, a on nadal mnie prześladuje,
śmiejąc się tylko
z moich nieudolnych starań
zgubienia go.
Nigdy nie igraj z cieniem.
Od niego nie ma ucieczki.
Musisz się z nim dogadać
i zaakceptować fakt,
że będzie przy Tobie trwać zawsze
niczym wierny pies.
Kiedy się już z tym pogodzisz
i nie będziesz uciekać,
przestanie Ci przeszkadzać.
Zaprzyjaźnij się ze swoim cieniem.
Wtedy stanie się nieszkodliwy,
a może nawet go polubisz.
Miłego weekendu, Kochani, a Wesołych Świąt to jeszcze Wam pożyczę w Wielkanocną Niedzielę. :)