Cześć Kochani.
Dziś trochę o tzw. zabawkach chłopięcych. Tak naprawdę to nieszczególnie lubię ten podział - zabawki dla dziewczynek i zabawki dla chłopców, gdyż sama w wieku dziecięcym uwielbiałam samochody, modele do sklejania, klocki, zwłaszcza Lego... (chyba do tej pory nie wyrosłam z Lego :) ). Natomiast nie za bardzo przepadałam za lalkami, domami dla lalek, wózkami, itd.
Kiedy byłam dzieckiem, w moim sąsiedztwie mieszkały trzy dziewczyny - siostry, mniej więcej w moim wieku i pamiętam jak fantastycznie spędzałyśmy ze sobą czas, bawiąc się w czarownika, policjantów i złodziei, w szukanie skarbu, robiąc domki dla mrówek z liści, ziemi i kamieni, budując namioty i domki na drzewie, domy z różnych części mebli i sprzętów domowych... No i oczywiście budując z klocków Lego. :) To był piękny czas, wspominam go z wielkim sentymentem. Nie mając własnych sióstr, miałam ogromne szczęście, że mogłam w pewnym sensie wychowywać się razem z nimi, gdyż spędzałyśmy ze sobą dość dużo czasu. I generalnie mieć niczym drugą rodzinę, pełną, co było bardzo ważne dla mojego zdrowia emocjonalnego jako dziewczynki wychowującej się bez ojca. Wspaniały czas, piękne wspomnienia, na które mam specjalne miejsce w moim sercu.
Sama w domu bardzo lubiłam budować z klocków, układać puzzle, rozwiązywać wszelkie zagadki, krzyżówki, labirynty, szyfrowanki, szukać ciekawych kamieni na polu, które potem malowałam, rysować, lepić z plasteliny czy modeliny. Bardzo lubiłam też spędzać czas z dziadkiem, który uczył mnie jeździć na ciągniku, zrobił mi z drewna wielki scyzoryk, na którym wystrugał słowo "Gerlach", oglądaliśmy razem serial "Detektyw w sutannie" i programy rolnicze... Ależ byłam z siebie dumna, kiedy mając może 6 czy 7 lat udawało mi się całkiem dobrze podjeżdżać ciągnikiem na polu, chyba nigdy tego nie zapomnę. :) Niestety, gdy miałam 8 lat, dziadek zmarł, ale ponieważ był w moim życiu kimś wielkim i ważnym oraz bardzo dobrym to myślę, że to właśnie dzięki niemu mój stosunek do mężczyzn był i jest w miarę, powiedzmy, normalny, biorąc pod uwagę fakt, że wychowywałam się jednak bez taty. Dziadek oraz członkowie rodziny płci męskiej moich koleżanek z sąsiedztwa, czyli ich tata, dziadek i wujek. Wszyscy tam otaczali mnie ciepłem, troską i miłością. Dzięki nim nie kojarzyłam mężczyzn z kimś złym, kimś, kto nie chce mnie znać, tylko przeciwnie - dobrym i troskliwym.
W ogóle tak sobie teraz myślę, że miałam naprawdę dużo szczęścia w życiu i jestem wdzięczna za wiele rzeczy, które mnie spotkały i przede wszystkim za ludzi, którzy stanęli na mojej drodze życiowej.
Wracając jednak do zabawek... Zabawki z wełny to dobry wybór zarówno dla dziewczynek, jak i dla chłopców, ponieważ z wełny można zrobić wszystko. Samochody, czołgi, wszelkie postacie z bajek, domy, samoloty, statki, lalki, misie, przeróżne zwierzęta, owoce, warzywa, różne przedmioty... Co tylko dusza zapragnie i na co tylko wyobraźnia pozwoli. Dlatego, jeśli ktoś z Was chciałby sprezentować sobie lub komuś bliskiemu jakąś zabawkę - czy to bardziej w stylu dziewczęcym, czy chłopięcym to polecam się i zapraszam do kontaktu. :)
A tu kilka zabawek, które robiłam dla chłopców (choć myślę, że i niektóre dziewczynki chętnie by się nimi pobawiły :) ).
Buziaki!
Napis "boys girls" pochodzi ze strony: https://egaga.pl/chlopcy-i-dziewczynki-roznice/