1 minut czytania
14 Feb

SŁODKO-GORZKIE


- Życie..........?

- Słucham?

- Nienawidzę Cię skrycie,

  boś nie takie, jakiem chciała

  nie takie żem wybierała!

  

- Życie..........?

- Co?

- Powiedz mi czy bycie

  na świecie tym

  jest czymś więcej niż gniciem

  w kałużach łez, potu i krwi,

  bo los ze mnie ciągle bez litości drwi?


- Życie..........?

- Czego znów Joaśka chce?

- Czemuś nie takie jak to w bajkach czy w filmach,

  gdzie wszystko szczęśliwe zakończenie swoje ma?

  Czemu w prawdziwym często sięgam dna?


- Życie..........?

- No o co znów pyta?

- Można Cię wymienić?

  O, na tej Marysi na przykład,

  co rodzinę ma i dobrą pracę,

  i wszystkim rozpowiada: ciągle się bogacę.


Myśli Życie, myśli,

wargi aż zagryza,

już się do mnie odpowiedź wielkim krokiem zbliża.


- Słuchaj no, dziecino,

  jestem jakie jestem:

  zmienne, kapryśne, kąśliwe,

  brutalne, złośliwe i niesprawiedliwe.

  Ale bywam też dobre, przyjemne i lekkie,

  fascynujące i po prostu piękne.

  Kluczem do szczęścia

  jest być ze mną w zgodzie:

  przyjmować co daję,

  poznać się na mej przewrotnej urodzie.

  Tańczyć w deszczu,

  płakać z radości,

  znajdować w sobie siłę,

  gdy trudność w Twej egzystencji zagości.

  To jest prawdziwe życie

  i prawdziwe wyzwanie:

  tego, co daję ze spokojem

  i z nadzieją branie.


Wiersz ten powstał dziś, tak na szybko, trochę w pośpiechu, bez większego zastanowienia. Taki potok słów z serii: co to mi ślina na język przyniesie. Spontanicznie, bez martwienia się jak wyjdzie. Nie musi być dobry. Jest - i to by było na tyle. :) 

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.
I BUILT MY SITE FOR FREE USING